Zespół cieśni kanału nadgarstka należy do grupy neuropatii z uwięźnięcia. Oznacza to, że nerw, który w prawidłowych warunkach swobodnie leży w kanale nadgarstka zostaje fizycznie uciśnięty. Dzieje się tak zwykle z powodu pogrubienia więzadła poprzecznego nadgarstka, zwanego również troczkiem zginaczy. Jest to mocne więzadło, które zespaja nadgarstek od strony dłoni. Jeśli jest chore staje się sztywne i grube jak dobrze wyprawiony skórzany pasek. Powoduje to uciśnięcie nerwu pośrodkowego w kanale nadgarstka.
Do kanonu objawów zespołu cieśni kanału nadgarstka należą: bóle nocne, drętwienie palców I (kciuk),II (wskazujący),III (środkowy) oraz częściowo IV (serdeczny). Przy dłuższym przebiegu zespołu pojawiają się również problemy z precyzyjnymi czynnościami takimi jak przekręcanie klucza w zamku, odkręcanie tubki z pastą, czy w skrajnych przypadkach nawet zapinanie guzików koszuli. Niestety często zespół nie przebiega zgodnie z kanonem, drętwienie kciuka pojawia się późno albo wcale, niekiedy jedynym objawem są silne bóle, które latami są leczone jako zmiany zwyrodnieniowe lub zapalne stawów nadgarstka, zwykle jako pierwszy zaczyna drętwieć palec środkowy lub serdeczny i środkowy.
Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego a w szczególności dyskopatia szyjna mogą dawać podobne objawy, zwykle jednak jeśli przyczyną drętwienia lub osłabienia ręki jest kręgosłup szyjny obejmują one większe części kończyny górnej niż tylko dłoń. Dodatkowo rzadko zdarza się, by tego typu objawom towarzyszył ból samej dłoni. Jeśli przyczyna leży wysoko w kręgosłupie szyjnym bóle promieniują właśnie od szyi do barku i dalej aż do dłoni. Niestety odróżnienie tych dwóch zespołów często wymaga dodatkowych badań takich jak EMG.
Aby mieć pewność czy właśnie zespół kanału nadgarstka jest dokuczającą nam chorobą, należy wykonać dwa badania:
Niezależnie od uzyskanych wyników ostateczne rozpoznanie stawia lekarz na podstawie objawów i dostępnych badań.
Nawet jeśli mamy zespół cieśni kanału nadgarstka, czy musimy go leczyć? Co się stanie jeśli nic nie zrobimy? Odpowiedź na to pytanie przynosi naturalny przebieg tego schorzenia. Początkowo głównym objawem tego zespołu jest ból, zwłaszcza w nocy. Niestety po kilku miesiącach trwania choroby ból znika, co często prowadzi do mylnego wniosku, że skoro nie boli to samo przeszło. Tymczasem choroba może rozwijać się dalej powodując znacznie bardziej dotkliwe skutki i trwałe kalectwo. Nerw, który podlega uciskowi nie jest prawidłowo odżywiany, dzieje się tak dlatego, że do obrzękniętego nerwu nie wpływa wystarczająca ilość krwi. Komórki nerwowe są szczególnie wrażliwe na niedożywienie i najzwyczajniej umierają. Ten proces rozpoczyna się po kilku miesiącach trwania i choroby, a po kilku latach może doprowadzić do upośledzenia, a nawet całkowitego niedowładu nerwu pośrodkowego. Jest to zjawisko praktycznie nieodwracalne.
Co to znaczy? Upośledzenie funkcji nerwu pośrodkowego prowadzi do zaburzenia precyzyjnej motoryki dłoni, oznacza to, że poza drętwieniem pojawią się również problemy z wykonywaniem precyzyjnych ruchów dłonią. Może to być np. problem z podniesieniem monety, czy szpilki, ale również kłopot lub niemożność przekręcenia klucza w zamku. W bardziej zaawansowanym stadium pojawiają się zaniki mięśniowe w obrębie dłoni co jest nieodwracalnym procesem. Zanika zwłaszcza kłąb kciuka ale również inne drobne mięśnie dłoni co może powodować wypadanie przedmiotów z rąk, czy znaczne osłabienie siły chwytu.
Istnieje leczenie zachowawcze tego zespołu, należą do niego takie działania jak: fizykoterapia (np. laseroterapia), terapia manualna wraz z neuromobilizacją (specyficzne ćwiczenia i manewry wykonywane przez fizjoterapeutę), inikcje ze sterydów, leczenie ułożeniowe i behawioralne (rezygnacja z czynności, które nasilają chorobę np. pisanie na klawiaturze, wielogodzinne trzymanie kierownicy przy zgiętym nadgarstku etc.). Niestety wszystkie te metody mają bardzo ograniczoną skuteczność i niezwykle rzadko udaje się zespół cieśni nadgarstka w ten sposób wyleczyć.
Najczęściej stosowaną i najbardziej skuteczną metodą leczenia jest zabieg operacyjny.
Zabieg ten może być wykonany zarówno w trybie ambulatoryjnym (w przychodni) lub w czasie hospitalizacji (w szpitalu). Przy operacji w szpitalu zwykle problemem jest długi czas oczekiwania. W polskich warunkach kilka miesięcy a nawet kilka lat. Leczenie szpitalne wiąże się z 3 dniowym pobytem. Natomiast jest to wieczór dnia pierwszego, cały dzień drugi (wtedy wykonuje się operację), oraz wypis trzeciego dnia rano. Pobyt faktyczny nie przekracza zatem 48h. Zaletą pobytu szpitalnego jest całodobowa opieka, ale przy tym zabiegu nie jest to zwykle konieczne.
Zaletą wykonania zabiegu w warunkach ambulatoryjnych jest krótki czas oczekiwania. Pobyt nie dłuższy niż kilka godzin, zwykle około 2 – 2,5h, szybki powrót do domu. W naszej przychodni rutyną są kontrole co 2-3 dni aby przypilnować gojenia rany i wychwycić wszelkie powikłania na ich wczesnym etapie. Dodatkowo pacjent ma całodobowy kontakt telefoniczny z operatorem (chirurgiem ortopedą wykonującym operację). W praktyce oznacza to znacznie baczniejszą obserwację i lepszą kontrolę niż w szpitalu, gdzie kontrola jest najwcześniej po 2 tyg.
Zabieg operacyjny wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, więc w dniu zabiegu można zjeść lekkie śniadanie. Należy zgłosić się kilkanaście minut przed umówionym terminem. Początkowo odbywa się rozmowa z chirurgiem ortopedą przeprowadzającym operacje, wtedy pacjent może zadać wszelkie pytania, a ortopeda rozwieje wszystkie wątpliwości. Następnie należy podpisać zgodę na zabieg operacyjny.
Początkowo chory zakłada specjalne ochraniacze na buty oraz jednorazowy wierzchni fartuch by w warunkach sali operacyjnej nie doszło do zakażenia. Pierwszym etapem jest znieczulenie, które składa się z dwóch zastrzyków podawanych bezpośrednio do dłoni pacjenta. Dłoń jest po języku najlepiej unerwionym fragmentem ludzkiego organizmu, ma też największą reprezentację korową, oznacza to, że zastrzyki znieczulające bywają dość nieprzyjemne, ale potem nie czuć już żadnego bólu przez cały okres zabiegu. Zabieg wykonuje się w niedokrwieniu w tak zwanym zacisku Esmarcha. Oznacza to, że na ramię zakłada się mankiet przypominający ten do mierzenia ciśnienia. Zaciska się on na ramieniu i uniemożliwia dopływ krwi do ręki. Dzięki temu można operować w suchym polu, a krew nie zalewa pola operacyjnego. Jest to bardzo ważne ze względu na precyzję zabiegu i zmniejsza ryzyko powikłań. Pod działaniem mankietu cała kończyna górna drętwieje w podobny sposób jak wtedy gdy uśniemy na własnej ręce. Budząc się rano zauważamy, że ręka jest zdrętwiała i po całej „chodzą szpilki”. Podobne uczucie jest w czasie zabiegu z mankietem. Warto zaznaczyć, że nie jest to nic groźnego i wszystkie funkcje ręki wracają po ustaniu niedokrwienia trwającego nie dłużej niż 1,5h. Chirurg ortopeda operuje rękę w znacznym powiększeniu nosząc na głowie lupki operacyjne, które działają jak mikroskop powiększając obraz pola operacyjnego, pozwala to dokładniej zobaczyć drobne struktury i ułatwia precyzyjne wykonanie zabiegu. Chirurg kończy zabieg zakładając szwy oraz jałowy opatrunek.
Po zabiegu ręka zawinięta jest w opatrunek uciskowy, aby zapobiec krwawieniu i zabezpieczyć ranę przed zabrudzeniem. Opatrunku nie wolno zdejmować. Po zabiegu następuje odprawa, kiedy chirurg ortopeda wyjaśnia dalsze podstępowanie oraz wydaje kartkę z zaleceniami i receptę.
Zwykle pierwszą kontrolę ustala się za 2 dni.
Zmiany opatrunków wykonuje się co 2-3 dni, powinien je zmieniać lekarz lub pielęgniarka, daje to pewność aseptyki (zmniejsza ryzyko infekcji).
Po 2 tygodniach następuje zdjęcie szwów. Jeśli z jakiegoś powodu opóźni się kilka dni, nie stanowi to problemu, ale standard to 2 tygodnie. Zdjęcie szwów nie jest bolesne, czuje się tylko niewielkie pociąganie.
Rana po zdjęciu szwów wymaga opatrunku tylko jedną dobę, następnie można już normalnie używać ręki, kąpać się etc.
Po zdjęciu szwów zakończył się okres gojenia i rozpoczyna się okres rekonwalescencji, powinien on trwać około 7 dni, ale są osoby, które potrzebują nawet kilku miesięcy do odzyskania pełnej sprawności, jest to bardzo indywidualne. Zwykle okres zwolnienia z pracy trwa od 1 do 3 miesięcy w typowym niepowikłanym przypadku. Niektóre wyjątkowo zmotywowane osoby wracają do pracy po 2 tyg. od zdjęcia szwów, czego osobiście nie polecam.
Nie należy mylić normalnego obrazu pooperacyjnego z powikłaniami. Takie zjawiska jak ból, obrzęk pooperacyjny, tkliwość w miejscu nacięcia skóry, uczucie szarpania w miejscu szwów, są naturalnymi konsekwencjami interwencji medycznej i zwykle samoistnie ustępują. W przypadku dużego bolesnego obrzęku po zabiegu, opatrunek można odwinąć, ale na tyle mało by nie odsłonić rany. Dodatkowo należy rękę układać w górze oraz chłodzić miejsce operowane np. torebką z lodem. Ból zwykle jest niewielki ale i tak warto przyjąć paracetamol w dawce 3×2 tabletki. Uśmierzy to ból i zmniejszy napięcie.
Do normalnych konsekwencji należy również zmniejszenie siły chwytu, nie jest to zwykle zauważalne bo oscyluje w granicach 5-15% normalnej siły chwytu.
Najczęstszym powikłaniem jest przeciągający się ból w miejscu nacięcia skóry i okolicach, który trwa ponad 2-3 miesiące. Niewielka tkliwość utrzymująca się do 2-3 miesięcy są typowym obrazem zabiegu.
Infekcja, czyli zakażenie rany, rutynowo stosuje się profilaktykę antybiotykową by temu zapobiec.
Uszkodzenie gałązki skórnej nerwu pośrodkowego. Jest to mikroskopijnej wielkości odgałęzienie nerwu pośrodkowego, które charakteryzuje się ogromną zmiennością anatomiczną. To znaczy, że u różnych osób przebiega w różny sposób, niekiedy przebiega dokładnie przez obszar operacji, co może skutkować jej uszkodzeniem.
Są to powikłania możliwe, ale tak rzadkie, że w praktyce się ich nie obserwuje, np. uszkodzenie nerwu pośrodkowego, uszkodzenie ścięgien zginaczy, uszkodzenie łuk tętniczego ręki, czy otwarcie i uszkodzenie zawartości kanału Guyona.